Czas zaczął płynąć o wiele szybciej, rozlewa się, ucieka, biegnie... Szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Życie ludzkie to wszechświat, wielki wybuch po którym całość rozszerza się w stronę nieskończoności a czas ucieka coraz szybciej i szybciej. Nauczyłam się pokory, poczułam, że to nie tak, że jutro wszystko się nie skończy. Wizja patetycznego toposu Carpe Diem, który ma mobilizować do działania. Zawsze myślałam, że tak jest dobrze ale nie. Żadne ekstremum nie jest dobre i nigdy żadnego nie osiągniemy. Możemy biec na oślep, byle biec, ale czasem lepiej zatrzymać się i pomyśleć, podejmować konkretne działania z precyzją, opierając się na jakimś planie. Tego nauczyło mnie życie, nędza, którą sama sobie zgotowałam, przez niecierpliwość i która teraz jest tak daleko od mojego "ja". Nie dotrę do celu idąc na oślep.
Dziś w mieście poczułam to. To nie koniec trasy, to stacja przesiadkowa. Pewien element układanki, który jest niezbędny by złożyć ją w całość. Świat istnieje w naszej głowie i zawsze będziemy tym, kim wiemy, że jesteśmy. Daleko od barier, kultur, granic. Ja już wiem, że mam świat w moich dłoniach. Jest mój, oswojony, upragniony. Wszystko co udaje nam się przeżyć wzmacnia nas i uczy.
Pozostało wyznaczyć kolejne trasy, wziąć mapę i zacząć widzieć.
Historia teraz się rozpoczyna. Władam czasem, i nie obchodzi mnie co ma być przyszłością a co już było.
Czuję się tak podekscytowana, kiedy pomyślę o tym co jeszcze pozostało mi do przeżycia i co już zapisałam w tej historii, która jest jej kalką.
se quedó solo un hoyo sin aire
que es un montón de piedra
entregaría todo el oro de la tierra
por volver a sentir el calor de tu piel
bailando al ritmo de tus latidos
llegar al fondo de tu corazón
hacerte sentir un poco más
entregaría a mi misma por ser capaz de hacerte feliz
convertirme en esa mujer que siempre quisiste tener
daría mi sangre por poder atrasar el tiempo
evitar suceder tantas cosas
el sabor de esos charcos salados
que eres mi doble, haces que el mundo se llene de colores
que el viento deje de soplar
con una mirada tuya derrites todos los miedos
y no hay más inseguridades
el suave toque de tu pelo
que calma mis dedos ardientes
quisiera poder guardar los momentos
y ahora los volvería a vivir
que lo hicieron para nosotros
No hay comentarios:
Publicar un comentario