jueves, 19 de junio de 2014

192 // un bitxo

Tak, to my sami rządzimy naszą psychiką, nie odwrotnie. Nadal tak uważam. Chociaż czasem jakiś stworek znajdzie się nie tam gdzie powinien i jest o wiele trudniej.

Oj, uciekniesz.
A ja nadal się śmieję. "Och, pieprz się! Chory umyśle!". Właśnie przeprowadzam sama na sobie eksperyment. Zobaczymy czy da się myśleć to co się chce i tak jak się chce, niezależnie od czegokolwiek innego. Dni uciekają. Kolejne sukcesy i porażki. Bardzo dużo pracy. Przysięgam, że nigdy wcześniej tyle się nie uczyłam. Idę dalej i spokój... A reszta będzie kiedyś, później, we wrześniu, na Majorce, w jakiejś odległej przyszłości. Przenoszę moją głowę w czasie i przestrzeni. Nad morze, do Ciebie.
I nie może być źle, bo nie może. Nie dam się już tak pokonać, przecież JEST DOBRZE, do cholery.

Plantem les tovalloles, convido a un gelat,
juguem a pala grega, esquivant passejants.
A l’horitzó es divisen les veles
d’uns nens que fan optimist a la cala del costat.
Dormo una estona, que bufa de mar, al mar…

No hay comentarios:

Publicar un comentario